Wiadomości

Lotos Oil: dobre, choć trudne pierwsze półrocze

Na podstawie danych przesyłanych przez członków Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego, w porównaniu z pierwszym półroczem 2008 roku sprzedaż olejów silnikowych marki Lotos i Turdus wzrosła o 12 proc.

\Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego (POPiHN), zrzeszajaca 15 największych firm paliwowych w Polsce zaprezentowała dane dotyczące rynku olejów za II kwartał bieżącego roku. Jacek Neska, prezes spółki Lotos Oil podkreśłił, iż w przeciwieństwie do badań ankietowych, gdzie poznajemy preferencje i wybory konsumenckie, dane POPiHN opierają się o wyniki sprzedaży podane przez koncery. W porównaniach do analogicznych okresów sprzedaży (I półrocze 2009 do I półrocza 2008) w segmencie samochodów osobowych odnotowano 3-proc. wzrost sprzedaży, gdy oleje Lotosu notują wzrost 7-proc. Z danych wynika także, że w grupie samochodów ciężarowych i maszyn roboczych sprzedaż produktów Turdus wzrosła o 33% (dane poza ta marką wskazują na 5-proc. spadek sprzedaży w analizowanej grupie).

Według wstępnych badań konsumenckich MOTO Scan, w mijającym roku liderzy rynku mocno trzymają się na swoich pozycjach. Lotos i Mobil o kilka punktów procentowych wyprzedzają produkty Castrol. Pozostałe marki takie jak Shell, Elf czy Orlen dzieli od liderów prawdziwa, kilkunastoprocentowa przepaść - czytamy w informacji Biura Prasowego Grupy Lotos. Jacek Neska wyjaśnił, iz koncern wykorzystał minione miesiące na produktowe przegrupowanie, wsparł swoje siły nowoczesnymi olejami Quazar i ruszył do zdecydowanej batalii rynkowej.
Robert Kierzek, wiceprezes zarządu spółki Inter Cars zwrósił uwagę na realia rynkowe tego segmentu: - Kryzys przyspieszył bardzo istotne z punktu widzenia producentów środków smarnych zmiany w otoczeniu handlowym. Przede wszystkim w dystrybucji – opisuje . – O ile parę lat temu była ona oparta na hurtowniach olejowych, o tyle teraz głównym ogniwem w łańcuchu logistycznym stają się firmy takie jak nasza, które docierają do warsztatu bezpośrednio, dzięki gęstej sieci filii. W czasach takich jak obecne, to sprawdza się najlepiej. Inter Cars odnotowuje stałe wzrosty sprzedaży, tak było także w tym roku. Robert Kierzek zakłada, iż warsztat nie kupuje oleju na "zapas" tylko pod konkretne czynności obsługowe i wnioskuje: warsztaty samochodowe, szczególnie te działające na wolnym rynku, mają się dobrze i na brak klientów nie narzekają.

Dziś nikt nie potrafi jednoznacznie opisać najbliższych miesięcy w handlu i produkcji. Z jednej strony mamy informacje o stopniowym wychodzeniu z recesji - przypomina informacja Grupy Lotos - a z drugiej, wielu ekonomistów ostrzega, że tak naprawdę wszystkie pozytywne zjawiska są pochodną gigantycznych subwencji państwowych i pomocy publicznej. Na rodzimym rynku sygnalizowano wzrost PKB za cały 2009 rok na poziomie 1,2 – 1,4% - może to być dobrą prognozą do planowania na przyszły rok. pojawiają się wiec opinie, iż "niewiele pozostało już z paraliżującego polskich przedsiębiorców strachu, który można było obserwować w I kwartale 2009. Obecnie można stwierdzić, że przemysł stosunkowo dobrze przetrzymał najtrudniejszy okres teraz można oczekiwać stopniowej poprawy, co niewątpliwie pozwoli zwiększyć sprzedaż" - czytamy w informacji. Podobny optymizm zdaje się wracać na rynek motoryzacyjny, oczekuje się nawet, iż firmy odważniej podejdą do wymiany flot samochodowych (kolejne promocje cenowe mogą przyciągnąć klientów do salonów samochodowych i autokomisów).  – Obserwujemy wyraźny wzrost sprzedaży olejów syntetycznych i dedykowanych do konkretnych marek samochodów. Bierze się to stąd, że większość nowych samochodów to samochody "do pracy", czyli te, które mocno zawyżają statyczne roczne przebiegi. To z kolei oznacza częstsze wymiany oleju, bo praktyka pokazuje, że użytkownicy takich pojazdów decydują się na wymianę oleju wcześniej niż wynika to z instrukcji obsługi pojazdu – zapewnił wiceprezes Kierzek.



źródło: Biuro Prasowe Grupy Lotos

Wróć