Sprawię lubelskiego przedsiębiorcy walczącego o zapłatę za paliwo, które niesprawdziwszy kontrahenta, dostarczył "szemranej" sieci stacji, opisuje wczorajszy "Kurier Lubelski", acz osobliwie tytułując tekst. Przedsiębiorca do dziś nie dostał ponad 2,8 mln zł za 40 cystern benzyny i oleju napędowego. - Prokurator sprawdzi, czy doszło do oszustwa - mówi Agnieszka Kępka z Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Tymczasem tytuł artykułu brzmi: Oszustwa na paliwie w woj. lubelskim. Kierowcy płacili więcej niż faktycznie zatankowali [CZYTAJ WIĘCEJ] Ta sama sieć, której formalni właściciele zmieniają się …