Prezentacje i wywiady
Prezentacje i wywiady
Małe i średnie przedsiębiorstwa to koła zamachowe polskiej gospodarki

Adam Abramowicz, rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców, podsumowuje swoją 6-letnią kadencję, opowiada o sukcesach oraz podjętych inicjatywach, a także wskazuje wyzwania, które czekają na jego następcę.
Jak ocenia Pan swoją kadencję jako Rzecznik MŚP? Jakie były Pana najważniejsze osiągnięcia i sukcesy?
Za największy sukces uważam rozwiązanie nierzadko bardzo trudnych, indywidualnych spraw, z którymi zgłaszali się do mnie i do mojego biura przedsiębiorcy. W wielu przypadkach udało nam się uratować dobytek, a być może też i życie ludzi ewidentnie skrzywdzonych przez przedsiębiorców. Podam parę przykładów. Pomogliśmy przedsiębiorcy sprowadzającemu szczupaki z Kanady, któremu urzędnik nakazał
zutylizować partię towaru tylko dlatego, że na palecie ryby były dłuższe niż w specyfikacji. Winna temu była pomyłka kanadyjskich dostawców, ale gdyby nie nasza interwencja, przedsiębiorca straciłby cały swój majątek. Innemu przedsiębiorcy pomogliśmy uniknąć licytacji mieszkania za długi wobec ZUS-u. Bardzo poruszająca była też historia przedsiębiorcy, który z czystej życzliwości i chęci niesienia pomocy przekazał jednej z fundacji ekologicznych zużyte opony do utwardzania brzegu rzeki niszczonego przez bobry. Urzędnik uznał, że przedsiębiorca zrobił sobie w lesie nielegalne wysypisko, i nałożył na niego karę w wysokości 1,5 mln zł. I w tym przypadku zdołaliśmy zapobiec niesprawiedliwości. Takich spraw było sporo i one naprawdę cieszą najbardziej. Bo za każdą taką wygraną skrywa się dramat człowieka, który bez pomocy Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców na pewno by sobie nie poradził.
Drugi powód do dumy to sporo zmian legislacyjnych, które wprowadzono z inicjatywy Rzecznika albo
którym zapobiegliśmy, gdy były one z punktu widzenia biznesu szkodliwe. I wreszcie trzecie osiągnięcie to zrzeszenie przy Biurze Rzecznika ponad 400 organizacji pracodawców zarówno tych ogólnopolskich, jak i regionalnych czy branżowych. Udało mi się przekonać liczną rzeszę przedsiębiorców, że tylko zrzeszając się są w stanie skutecznie walczyć o swoje interesy i o dobro całej gospodarki. Myślę, że po tych 6 latach mojej kadencji politycy inaczej już podchodzą do sektora MŚP, doceniają jego znaczenie, liczą się
z prezentowanym przez małych przedsiębiorców stanowiskiem. Oczywiście, pod tym względem wiele jest jeszcze do zrobienia, ale pierwszy, a może i drugi krok już wykonaliśmy.
Wiele stacji paliw w Polsce to przedsiębiorstwa z sektora MŚP. Które z podjętych przez Pana inicjatyw miały największy wpływ na działalność takich podmiotów?
Z perspektywy codziennej praktyki przedsiębiorców może najważniejsza jest zmiana sposobu działania urzędów skarbowych. To efekt mojego paroletniego dialogu z poprzednim kierownictwem resortu finansów. Przekonaliśmy je do potrzeby zmiany nastawienia urzędników wobec przedsiębiorców.
Do ideału oczywiście daleko, ale coraz częściej urzędy skarbowe kierują się w swoim postępowaniu zasadami Konstytucji Biznesu, np. domniemaniem uczciwości przedsiębiorcy.
Jak Pańskim zdaniem będzie wyglądać przyszłość małych i średnich przedsiębiorstw w Polsce? Jakie są najważniejsze przewagi takich firm nad – z jednej strony – dużymi korporacjami i – z drugiej strony – mikroprzedsiębiorcami?
Małe i średnie przedsiębiorstwa to koła zamachowe polskiej gospodarki. Dobrze, że w naszym kraju zainwestowały wielkie zagraniczne koncerny, ale wszyscy mamy świadomość, że swoje zyski, całkiem zresztą legalnie, wyprowadzają one do macierzystych krajów. Jeszcze lepiej, że coraz więcej jest polskich
dużych firm, wszyscy jesteśmy z nich dumni. Na razie jednak dysponują one potencjałem zbyt małym, by
w znaczący sposób wpływać na rozwój gospodarczy Polski. Z drugiej strony, ogromna większość firm to przedsiębiorstwa o skali mikro. Dla nich sukcesem jest utrzymanie się na rynku, zatrudnienie jednego czy dwóch dodatkowych pracowników. Toczą więc one ciężką walkę o przetrwanie. Muszę powiedzieć, że bardzo je szanuję.
Jednak z punktu widzenia rozwoju polskiej gospodarki największe znaczenie mają firmy małe i średnie. To one sumarycznie zatrudniają najwięcej pracowników i od nich pochodzi największa część wpływów budżetowych. Ich przewagą jest elastyczność działania, dobre rozpoznanie potrzeb lokalnych czy regionalnych rynków. A ponieważ na ogół są to firmy rodzinne, to dysponują one dodatkowo tym, co w gospodarce bezcenne: kapitałem zaufania.
W jednym z wywiadów mówił Pan, że „ZUS jest dla małych firm gnębicielem, zabójcą miejsc pracy w Polsce”. Co musiałoby się zmienić, by ten obraz uległ zmianie?
Niestety, podtrzymuję te słowa. Ryczałtowy ZUS, niezależny od dochodu firmy to rozwiązanie, które jest wybitnie dla gospodarki szkodliwe. Są nieśmiałe próby zmiany sytuacji, np. tzw. wakacje od ZUS. Takimi półśrodkami nie zmienimy jednak sytuacji. Konieczne jest wprowadzenie dobrowolnego
ZUS-u. Walczyłem o to przez 6 lat i zamierzam walczyć nadal, choć już nie w roli Rzecznika MŚP.
Obecnie planowane są zmiany ukierunkowane na oskładkowanie wszystkich umów cywilnoprawnych, co wynika ze zobowiązania, jakie powziął poprzedni polski rząd, przyjmując KPO. Czy byłby to krok w dobrym kierunku?
Skoro takie jest zobowiązanie wobec Komisji Europejskiej, to nie mamy innego wyjścia. Niestety, odbije się to negatywnie zwłaszcza na części małych firm. Skoro jednak idziemy w stronę oskładkowania wszystkich umów cywilnoprawnych, to tym bardziej powinniśmy ulżyć przedsiębiorcom, wprowadzając dobrowolny ZUS.
Jako rzecznik MŚP wielokrotnie w tej kadencji składał Pan skargi nadzwyczajne w sprawach dotyczących przedsiębiorców. Jakich kwestii dotyczą najważniejsze sukcesy w tym obszarze?
Najważniejsze sukcesy dotyczyły naszych sporów z ZUS. A mianowicie były to sprawy o podleganie ubezpieczeniom społecznym oraz dotyczące wysokości podstawy wymiaru świadczeń. W przypadku ubezpieczenia kobiet prowadzących działalność gospodarczą wygraliśmy 6 spraw przed Sądem Najwyższym. Ważnym sukcesem jest też uchwała Sądu Najwyższego, który przyznał nam rację w sporze z ZUS o sprawę spółek niemalże jednoosobowych.
Czy uważa Pan, że obecny kształt przepisów w Polsce jest wystarczający, aby wspierać rozwój małych i średnich przedsiębiorstw?
Polskie prawo przypomina dżunglę. Trzeba się przez nie mozolnie przebijać wskutek nadmiaru regulacji, a jednocześnie najeżone jest ono pułapkami, bo wiele przepisów uchwalono w sposób niechlujny, są one niejasne, często bywają też arbitralnie interpretowane przez organy administracyjne lub sądy.
Dlatego z uznaniem przyjąłem ostatnią inicjatywę Marszałka Hołowni. Chce on zmienić regulamin Sejmu w ten sposób, by również projekty poselskie, a nie tylko rządowe zawierały ocenę skutków regulacji. Ponadto poprawki poselskie mają zawierać uzasadnienie. To zdecydowanie kroki w dobrą stronę.
Z postulatami dotyczącymi jakich zmian w legislacji najczęściej zwracali się do Pana przedsiębiorcy? Nad którymi z nich Pańskim zdaniem powinien się pochylić ustawodawca?
Zdecydowanie nad prawem podatkowym. Wiele jego fragmentów, np. ustawa o VAT, jest niezrozumiała nawet dla ekspertów. Dlatego w ramach „Nowej polityki gospodarczej” – dokumentu, w którym podsumowałem najważniejsze postulaty zgłaszane przez działającą przy moim biurze Radę
Przedsiębiorców i Radę Naukową – postulujemy m.in. powołanie Komisji Kodyfikacyjnej, która opracowałaby nową ordynację podatkową.
Na co w dobiegającej kadencji rzecznika MŚP zabrakło czasu i jakie są najważniejsze kwestie, którymi powinien się zająć pański następca bądź następczyni? Jakie ma Pan rady dla tej osoby?
Trzymam kciuki za mojego następcę czy następczynię. Liczę, że będzie] to ktoś dobrze rozumiejący położenie polskich przedsiębiorców. Gdybym miał udzielać rad, skoncentrowałbym się na trzech. Po pierwsze, by za zgłaszanymi sprawami widzieć zawsze konkretnego człowieka i działać dla jego dobra. Po drugie, by kontynuować dialog ze środowiskiem pracodawców i budzić w nim świadomość, że tylko w jedności stanowią oni siłę, z którą liczą się politycy. Na koniec wreszcie, radziłbym konsekwentnie zachowywać dystans wobec polityki, nie ulegać naciskom, nie patrzeć, czy dany projekt zgłasza rząd czy opozycja, tylko kierować się dobrem przedsiębiorców.
Wywiad przeprowadziła Anna Kopczyńska
Wywiad ukazał się w numerze 3/2024 Paliw Płynnych