Wiadomości

Brazylia: nowe, wielkie złoża

W piątek 29 października br., a więc tuż przed ogłoszeniem zwycięstwa Dilmy Rousseff w wyborach prezydenckich, agencja ANP poinformowała, że u wybrzeża Brazylii odkryto kolejne wielkie złoża ropy naftowej.

Zasobność nowych złóż, położonych pod dnem Atlantyku, 180 km od plaż Rio de Janeiro, szacowana jest na 15 mld baryłek. Jeśli tak rzeczywiście jest, to brazylijskie rezerwy tego surowca uległy podwojeniu.  W 2014 r. Petrobras, państwowy brazylijski koncern naftowy, chce wydobywać 3,9 mld baryłek ropy i gazu rocznie – tyle, ile dziś ExxonMobil.  Jeśli tak się stanie, to Brazylia z 12. miejsca wśród producentów ropy awansuje na miejsce 6. – za Arabią Saudyjską, Rosją, USA, Iranem i Chinami, a przed Nigerią czy Algierią.

Niedawno z wielką pompą rozpoczęto eksploatację odkrytych trzy lata temu złóż Tupi,  które wraz ze złożami Jupiter i Carioca ciągną się wzdłuż południowych brzegów Brazylii. Problem jednak jest w tym, że pokłady surowca znajdują się na dużej głębokości, nawet 2,5 km pod dnem Atlantyku, które jest tam 2-5 km pod lustrem wody, więc ich eksploatacja będzie bardzo trudna i kosztowna.

W najbliższych trzech latach Brazylijczycy zamierzają wyłożyć na to 224 mld USD. Sfinansowaniu tej inwestycji miała służyć ostatnia emisja akcji Petrobrasu. W rezultacie największej oferty publicznej w dziejach światowych giełd koncern zebrał 71,6 mld USD i z kapitalizacją 220 mld USD stał się trzecią największą spółką naftową świata – po ExxonMobil (311 mld USD) i PetroChina.

O podmorskie złoża u wybrzeży Brazylii walczą też jednaki inni giganci. Hiszpański Repsol zapowiedział np., że jego brazylijska spółka wyemituje nowe akcje za 7,1 mld USD dla Sinopecu.  Za 40 proc. udziałów w Repsol Brazil Chińczycy mają sfinansować eksploatację złóż ropy Guara i Carioca pod dnem morskim w odległości ok. 300 km od Rio de Janeiro.



Wróć